"Wydarzenie to miało charakter religijny, jednak dla Polski osoba "Prymasa Tysiąclecia" ma również wymiar dziedzictwa społecznego, a nawet politycznego" - napisali radni z klubu "Wspólnie dla Bielska-Białej" skierowanej do władz miasta.

- Duchowny przez całą swoją posługę nawoływał do wolności, równości, sprawiedliwości społecznej swobód obywatelskich i tych wszystkich wartości, które były wówczas łamane. Jego słowa dawały nadzieję i otuchę ciemiężonemu społeczeństwu. Jego niezłomna i pełna poświęceń postawa była wielką inspiracją dla ówczesnej opozycji demokratycznej. W trakcie swojej prymasowskiej posługi doświadczył on wielu szykan, inwigilacji oraz represji, w tym ponad trzyletniej przymusowej izolacji w miejscach odosobnienia. Komuniści mimo wielu prób nie zdołali złamać kardynała, który w publicznych kazaniach konsekwentnie dopominał się poszanowania przez władze praw człowieka - opisali przedstawiciele bielszczan.

Jak dodali, "nie ulega wątpliwości, że przeprowadził on nie tyle kościół, ale i cały naród przez najcięższy okres w powojennych dziejach Polski. W pełni zasługuje on na miano męża stanu i zajmuje ważne miejsce w annałach naszej historii".

- Uważamy, że przy okazji beatyfikacji samorząd Bielska-Białej powinien jakoś przypomnieć naszym mieszkańcom, zwłaszcza tym młodszym, sylwetkę oraz spuściznę ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Wnioskujemy do pana prezydenta o przygotowanie przez jedną z naszych jednostek oświatowo-kulturalnych wystawy poświęconej temu wybitnemu duchownemu. Uważamy, że warto również, by na samym początku jednej z najbliższych sesji Rady Miejskiej w porozumieniu z kurią Diecezji Bielsko-Żywieckiej przygotował krótką i zwięzłą prelekcję na temat życia i dokonań tego wielkiego człowieka - zaproponowali rajcy.

Do tematu wrócimy.