W mailu inicjatywy "STOP Spalarni w Bielsku-Białej", który dotarł do naszej redakcji czytamy m.in.: "Czy mieszkańcy Bielska-Białej i okolic wiedzą, że w planach jest budowa III kwatery składowiska śmieci? Zapewne w Lipniku lub innej atrakcyjnej dzielnicy miasta? Domyślamy się, że nie wiedzą, ponieważ od ponad roku we wszystkich przekazach medialnych mówi się, że spalarnia zlikwiduje wysypisko".

Do maila został załączona grafika informująca o tym, że na budowę III kwatery składowiska odpadów innych niż niebezpieczne i obojętne w Bielsku-Białej w Programie Ochrony Środowiska dla miasta Bielsko-Biała na lata 2021-2024 z perspektywą do roku 2028 przeznaczono kwotę 14 000 000 złotych.

Jak dowiadujemy się w bielskim Ratuszu, Zakład Gospodarki Odpadami planuje rozbudowę istniejącej kwatery przy ul. Krakowskiej 315d.

- O tym, że miejsce na składowisku się kurczy spółka wskazuje już od ponad dwóch lat, m.in. podczas dialogu społecznego dotyczącego potencjalnej ITPO - podkreślił Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Bielsku Białej.

Jak jednak dodaje, samej rozbudowy składowiska nie można jednak łączyć z zasadnością budowy Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów, gdyż do ewentualnej ITPO trafiać będą odpady, które nie nadają się do recyklingu, tj. balast po mechanicznej obróbce odpadów, paliwo alternatywne RDF, wielkogabaryty po usunięciu surowców wtórnych, odpady balastowe z kompostowni.

- Należy zaznaczyć, że ilość odpadów, która dociera do ZGO S.A. w Bielsku-Białej od momentu jego uruchomienia do chwili obecnej podwoiła się, pomimo, iż Zakład obsługuje obecnie mniejszą liczbę ludności niż w 2012 roku. Powyższy przyrost ilości odpadów jest podstawowym powodem szybszego wyczerpywania się pojemności składowiska odpadów. Jednocześnie gdyby nie zakład i osiągane przez niego wysokie poziomy odzysku i recyklingu odpadów, składowisko byłoby wypełnione już w 2014 roku - podkreśla przedstawiciel Ratusza.

Ficoń zaznacza, że „nieprawdą jest, że we wszystkich przekazach medialnych mówi się, że spalarnia zlikwiduje wysypisko"”.

- Dzięki powstaniu ITPO mniej odpadów trafiłoby do składowania, co pozwoliłby na osiągniecie kolejnego z celów ekologicznych tj. ograniczenia składowania odpadów do 10 procent w 2035 r., a być może docelowo również na całkowite wygaszenie składowania, jeżeli na odpady niepalne takie jak np.: popioły z palenisk domowych, materiały remontowo-budowlane, ziemia, itd. znajdą się inne sposoby zagospodarowania. Jednocześnie nie jest wykluczone, iż w przyszłości - jeżeli zajdzie taka potrzeba, będzie można wykorzystać zgromadzone na składowisku odpady jako paliwo do funkcjonującej ITPO, co pozwoli na odzyskanie terenów przeznaczanych dotychczas na potrzeby składowania odpadów - czytamy w wyjaśnianiach rzecznika.

Urzędnik przypomniał także, że rozmowy o ITPO w Bielsku-Białej trwają już 2 lata.

- Deficyt tego typu instalacji dynamicznie ogranicza żywotność składowisk odpadów w całym kraju, a co za tym idzie wzrasta prawdopodobieństwo, iż nasze odpady w niedalekiej przyszłości będą musiały pokonywać setki kilometrów, za co przyjdzie nam słono zapłacić. W związku z powyższym, aby tego uniknąć, oprócz ograniczania ilości składowanych odpadów poprzez odzysk i recykling - co jest realizowane, konieczne są i inne działania pozwalające na zwiększenie chłonności składowiska np. poprzez jego rozbudowę o kolejną kwaterę. Innymi słowy, gdyby istniały już obecnie odpowiednie moce przerobowe dla odpadów nienadających się do recyklingu to nie byłoby mowy o rozbudowie składowiska, gdyż mogłoby się ono wypełniać odpadami obojętnymi jeszcze przez kilka lat - stwierdził Tomasz Ficoń.