We wtorek, 25 października kurier zgłosił bielskim policjantom kradzież samochodu marki Ford Transit, który należy do jednej z firm kurierskich. Znajdowało się w nim około 100 przesyłek, które miał dostarczyć klientom.

- Pojazd kurier zaparkował przed blokiem na jednej z głównych ulic Bielska-Białej, po czym nie wyciągając kluczyka ze stacyjki, wyszedł z paczką, aby dostarczyć ją do klienta w bloku. Po około 30 sekundach, kiedy wrócił, ujawnił brak samochodu. Jeszcze tego samego dnia, po paru godzinach, policjanci odnaleźli skradziony samochód, który sprawca porzucił przy jednej z bielskich ulic. Okazało się, że wewnątrz pojazdu znajdowała się część przesyłek, część z nich została skradziona, a kolejna część została spalona przez złodzieja - relacjonuje asp. szt. Katarzyna Chrobak z KMP w Bielsku-Białej.

Policjanci z bielskiej „trójki” wraz ze śledczymi Wydziału Kryminalnego tutejszej komendy celnie wytypowali, że sprawcą tej kradzieży może być 46-letni mieszkaniec Bielska-Białej. Po dwóch dniach zatrzymali sprawcę przestępstwa.

- W rozmowie z policjantami 46-latek przyznał, że zauważył forda z pozostawionymi w stacyjce kluczykami i postanowił wykorzystać okazję. Poza tym kradnąc samochód, chciał odbudować swoją reputację w towarzystwie, w którym się obraca. Mężczyzna został zatrzymany i słyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Jak wynika bowiem z kartoteki podejrzanego, odbywał on jeszcze niedawno karę więzienia za podobne przestępstwa - podsumowuje asp. szt. Chrobak.